Nie będzie można zwolnić pracownika z powodu choroby w trybie art. 53 kodeksu pracy


Projekt zmiany ustawy o COVID-19 ma uniemożliwić pracodawcy zwolnienie pracownika bez wypowiedzenia z powodu niezdolności do pracy. Zmiana ma zawiesić możliwości zwalniania pracownika z powodu długiej absencji chorobowej w okresie stanu zagrożenia epidemicznego.


W ostatni piątek do Sejmu trafił projekt ustawy, który uniemożliwi pracodawcy zwolnienie pracownika z powodu jego absencji chorobowej w czasie epidemii SARS-CoV-2. Na gruncie obowiązujących przepisów, pracodawca może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia na skutek długotrwałej nieobecności pracownika z powodu choroby. Zgodnie z zaproponowanymi zmianami, terminy wskazane w art. 53 § 1 pkt 1 k.p., mają ulec zawieszeniu na czas obowiązywania stanu epidemii.


Jak jest obecnie:

Zgodnie z art. 53 § 1 pkt 1 k.p.: „Pracodawca może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia:

Jeżeli niezdolność pracownika do pracy wskutek choroby trwa:

  1. dłużej niż 3 miesiące – gdy pracownik był zatrudniony u danego pracodawcy krócej niż 6 miesięcy,
  2. dłużej niż łączny okres pobierania z tego tytułu wynagrodzenia i zasiłku oraz pobierania świadczenia rehabilitacyjnego przez pierwsze 3 miesiące – gdy pracownik był zatrudniony u danego pracodawcy co najmniej 6 miesięcy lub jeżeli niezdolność do pracy została spowodowana wypadkiem przy pracy albo chorobą zawodową”.


Wskazany przepis stanowi wyłom od ogólnej zasady ochrony trwałości stosunku pracy. Innymi słowy, po upływie okresów ochronnych, których długość uzależniona jest od stażu pracy, pracodawca może zwolnić pracownika.


PRZYKŁAD 1:

Pan Jan od 4 miesięcy pracuje w firmie budowlanej na stanowisku spawacza. Na skutek choroby zwyrodnieniowej stawów, Pan Jan stał się niezdolny do pracy i uzyskał zwolnienie od lekarza na okres 5 miesięcy. Po upływie okresu ochronnego wynoszącego 3 miesiące, pracodawca rozwiązał z Panem Janem umowę o pracę. Pan Jan nie zgodził się z wypowiedzeniem i wniósł do sądu powództwo o przywrócenie do pracy. Sąd oddalił jednak jego powództwo uznając, że pracodawca mógł rozwiązać umowę w trybie art. 53 k.p., ponieważ zostały spełnione przesłanki jego zastosowania.


Jak ma być po planowanych zmianach:

Złożony projekt przewiduje zawieszenie biegu wskazanych w art. 53 § 1 pkt 1 k.p. terminów na czas obowiązywania epidemii. Powyższe, zdaniem projektodawcy ma na celu zniwelowanie sytuacji patologicznych, w których wielu pracowników w obawie przed rozwiązaniem umowy o pracę na podstawie ww. artykułu stawia się w zakładzie pracy, pomimo występowania u nich objawów chorobowych, tym samym stanowiąc zagrożenie dla otoczenia. Zdaniem projektodawcy, proponowane zmiany mają nie tylko na celu ochronę praw pracowniczych, ale także spowolnienie tempa rozprzestrzeniania się wirusa. Dodatkowo zdaniem legislatora, zmiany w art. 53 § 1 pkt 1 k.p. wymusza sama specyfika wirusa, jego nieprzewidywalność oraz różny dla poszczególnych chorych okres rekonwalescencji. 


PRZYKŁAD 2:

Pani Maria od ponad 3 lat pracująca jako kasjerka, w trakcie trwania pandemii COVID-19 stała się niezdolna do pracy. Po zakończeniu pobierania zasiłku chorobowego i trzech miesiącach świadczenia rehabilitacyjnego, otrzymała rozwiązanie umowy o pracę na mocy art. 53 k.p. Pani Maria nie zgodziła się ze stanowiskiem pracodawcy i wniosła pozew do sądu. Sąd uwzględnił powództwo Pani Marii. Zgodnie z nowymi przepisami, w trakcie pandemii okresy niezdolności do pracy wskazane w art. 53 ulegają zawieszeniu. Innymi słowy, Pani Maria nie wykorzystała okresów ochronnych – bo te nie biegły. Sąd uznał, że rozwiązanie umowy o pracę było niezgodne z prawem i przywrócił Panią Marię do pracy.


Podkreślić należy, że proponowane zmiany nie były poddane konsultacjom społecznym. Biorąc pod uwagę i tak trudną sytuację w jakiej z powodu pandemii znalazło się wiele przedsiębiorstw, można spodziewać się sprzeciwu ze strony pracodawców. Walka z wirusem i jego skutkami to obowiązek rządu. Szkoda tylko, że nasz legislator nieustannie próbuje przerzucić ten ciężar na przedsiębiorców.